niedziela, 5 stycznia 2014

Rozdział II

Witam..witam i o zdrowie pytam. Taki żarcik. Tak jak obiecałam wracam do was z kolejnym długim rozdziałem:) Zapraszam do czytania ~Saori Choi

Po dłuższej rozmowie z przyjaciółkami Sorin pobiegła na górę aby ponownie powrócić do tematu zwiąsku z Renem. Gdy weszła do pokoju ujrzała Rena słodko śpiącego. Wiedziała że wcześniej był zmęczony a więc jego sen był uzasadniony. Postanowiła go nie budzić i ruszyła w stronę drzwi. Nagle usłyszała mamrotanie. To Ren mamrotał przez sen jej imię, to było słodkie. Usiadłaś na fotelu aby przysłuchiwać się co mówi słodko śpiący blondyn. W pewnej chwili tobie też zachciało się spać więc ......odpłynęłaś w krainę snów. Po dłuższej podróży w krainie snów obudziłaś się. Nie wiadomo z jakich przyczyn obudziłaś się obok Rena. Od razu się poderwałaś. Nagle Ren wstał i powiedział:

-Czemu uciekasz?

-Ja ... niee po prostu to dziwnie wyszło i chciałam wstać.-próbowałaś odwrócić uwagę.

- Boisz się swojego chłopaka?

-Co? Jak? Z kim gadałeś?-zapytałaś wystraszona.

-Masz taki sam nawyk jak ja , czyli gadanie przez sen a więc dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy.

-Jakich ? Gadaj!-zagroziłaś pięścią.

-No na przykład że mnie kochasz.-uśmiechnął się szelmowsko.

-Że co? Chyba.... no...-przerwałaś.

-No widzisz nie umiesz mi odmówić tak samo jak ja tobie.

-Co?

-Jesteś piękna, a ja pragnę ciebie całym sercem... nigdy nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia ale to się sprawdziło.-powiedział z przekonaniem.

-Ren co ty pieprzysz. Czy to sen czy jak?-zapytałaś zdziwiona jego wyznaniem.

-Ja? nic, mówie co mi serce dyktuje.

- Kur.... Junior choć trzeba Renowi wbić 5 klepke.-zawołałaś.

Nagle w pokoju zjawiły się twoje przyjaciółki i Junior.

-co się stało że tak się drzesz? - spytał czerwony ze złości Junior.

- Ren pieprzy jakieś głupoty.-odparłaś poczym wskazałas palcem na towarzysza stojącego naprzeciw ciebie.

- Co ci odbiło stary?-spytał zatroskanym głosem Junior.

- Mówiłem ci już że miłość jest piękna i niepojęta?- zapytał głupkowato.

-Tak wiele razy ale o co z tym chodzi?-zapytał zmieszany Junior.

-O to że ona nie rozumie że się zakochałem.-powiedział oburzony Ren robiąc minkę naburmuszonego dzieciaka.

-Bo zachowujesz się jak duże dziecko i nie bierzesz tego na poważnie.-odparłaś.

- Ja.... na poważnie nie biore? Chyba nie widziałaś jak spławiałem inne laski po chat'ie z tobą.(sory trudne słowo xD)

- Ty je spławiałeś? Ale po co?

- Po to by wkońcu ciebie spotkać i ci powiedzieć co czuję.

-Mówiłam Junior, wariat.

-Może i wariat ale zakochany.-zaczął chichrać.

-A ty z czego rżysz?-zapytałaś oburzona jego reakcją.

Spojrzał na ciebie srogim wzrokiem.

-Mała ty wiesz że naszego maknae nie łatwo zauroczyć, a ty tego dokonałaś.

-Wiem o tym bardzo dobrze.

-No właśnie.... zakochałem się w tobie dlatego bo nie jesteś żadną wypicowaną lalunią.

-Ja wypicowaną lalunią... nigdy w życiu... ja się nawet nie maluję ....... nie jestem lalunią która myśli że jak narzuci tonę tapety i zacznie oszukiwać wszystkich wokoło to będzie lubiana..... ja nią nie jestem nie kłamię aby być lubianą... ja po prostu jestem sobą.- twoje emocje eksplodowały.

-Wiem o tym. Ty myślisz że jestem tym wypicowanym lalusiem co na scenie? Wcale nie jestem sobą porostu nie robię nic co by przeczyło mojej naturze.

-Wiem o tym... obejrzałam wszystkie koncerty, wszystkie fan meetingi i wszystkie L.O.^.E story i wy nie jesteście zespołem... wy jesteście rodziną.

-Tak i nie ufaj mediom one cię oszukają tak jak na przykład tydzień temu było mówione że Minhyun cierpi na bezsenność a to nie prawda Minhyun śpi na tyle ile nam wytwórnia pozwala. My nie jesteśmy jak ci w Ameryce że o mam koncert i po nim idę spać....nie idę z resztą na próby dźwięku , treningi i ćwiczenia przed kolejnymi koncertami i innymi rzeczami.

-Wiem o tym bardzo dobrze ... bo ty jesteś moim kochanym ultimate ze wszystkich.-wymsknęło ci się to co nie potrzeba.

-Wiedziałem!-wykrzyczał uradowany maknae a na jego policzkach pojawiły się dołeczki od uśmiechu.

Junior spojrzał na niego podejrzanie a ty zaczęłaś się śmiać i odparłaś:

-Mówiłam że Wariat... ale mój wariat.

-Zgadzasz się?-zapytal zdziwiony twoją wypowiedzią Ren.

-Oczywiście że tak.

Pożałowałaś że to powiedziałaś bo w ułamku sekundy na twojej szyji uwiesił się uradowany Ren. Junior zaczął się rechotać tak głośno że do pokoju wkroczyła reszta grupy.

-Co tu się dzieje?-zapytał zmieszany Zelo.

-Widzisz Zelo ta dwójka jest teraz razem.-westchnęła Jelly.

-Aaaaaa.....

Nagle Bang spojrzał się na Sorin srogim wzrokiem, a po tem zawiedziony opuścił pomieszczenie w którym zebrał się tłum. Po jakimś czasie odczepiłaś się od Rena i ruszyłaś za Gukim aby zapytać dlaczego wyszedł. Szukałaś go wszędzie ale go nie znalazłaś. Spojrzałaś w komórkę a tam było pełno nieodebranych połączeń i wiadomości od Banga. Jego numer miałaś prawie od zawsze bo znałaś go od zerówki póki nie wyjechał do Korei. Po tym głupim incydencie wasza długoletnia przyjaźń miała się rozpaść. Postanowiłaś przysiąść na chwilę na ławce w pobliskim parku. Nagle z kieszeni płaszcza wypadło ci wasze wspólne zdjęcie. Na odwrocie było coś napisane a więc postanowiłaś to przeczytać. Była tam data a pod nią dopisek: " Dla najlepszej przyjaciółki aby nigdy nie zapomniała o naszej przyjażni. Twój Gukie ". Pismo było niewyraźne i było dużo błędów co wskazywało na to że byliście dopiero w 2 klasie podstawówki. Nagle pod wpływem silnych emocji łzy zaczęły płynąć same. Schowałaś głowę między nogi i zaczęłaś płakać. Po kilku minutach poczułaś czyjeś silne dłonie na twoich ramionach. Ów ktoś obrócił cię w swoją stronę i przytulił. W pewnym momencie podniosłaś głowę i ujrzałaś.......Gukiego szlochającego razem z tobą. Od dzieciństwa wiedziałaś że potrafił skrywać uczucia ale dzisiaj to się zmieniło pokazał je. Od wielu lat nie widziałaś jak płacze.Wtuliłaś się bardziej w niego i ponownie zaczęłaś szlochać. Po 15 minutach przestaliście płakać postanowiłaś zapytać się go dlaczego wyszedł :

- Bang dlaczego wyszedłeś?-spojrzałaś na niego.

-Nie mogłem znieść myśli że moja kochana przyjaciółka znalazła sobie chłopaka i ja teraz spadnę na drugi plan.-spojrzał na ciebie, a w jego oczach widać było przygnębienie.

-Gukie ty nigdy nie spadniesz na drugi plan, ty zawsze ale to zawsze będziesz moim przyjacielem.

-Właśnie przyjacielem.....Sorin zawsze byłaś mi bliska.. nie jak siostra tylko jak dziewczyna.

-Bang co ty pieprzysz, macie z Renem wspólnego dilera?

- Tak, ciebie.

-Stary, ja nie handluje jestem czysta wiesz o tym.-spojrzałaś na niego ogłupiałym wzrokiem.

- Ale twoja uroda jest lepsza od jakiegoś tam narkotyku.

-Matko Boska siwonowska, Bang ogarnij się .

-Pamiętasz to zdjęcie? Byliśmy wtedy mali i nie przeszkadzała nam żadna miłość.

Podniósł zdjęcie dwójki roześmianych dzieci. Byliście wtedy bardzo mali i obiecaliście sobie że za żadne skarby świata wasza przyjaźń się nie rozpadnie. Pamiętałaś to doskonale bo to właśnie wtedy otrzymałaś od niego wisiorek z napisem "Forever" on miał taki sam. Ty i on mieliście po połówce serca. Pierwszy raz kiedy byliście sami pod drzewem i rozmawialiście o różnych rzeczach. Gukie po tym wydarzeniu ukrył swoje emocje aby nigdy ich nie odkryć aż do teraz. Spotkaliście się po tylu latach, i znowu byliście sami. Gukie pochylił się opierając łokcie na kolanach. W pewnej chwili dostrzegłaś dyndającą na jedo szyji błyskotkę. To była właśnie jego połówka serca. Nie zdejmował jej aż do teraz. Ty też miałaś swoją. Gukie cały czas był pochylony, wyjęłaś swój naszyjnik z pod koszulki i złączyłaś je razem. To był ten sam napis "Forever" pod jego połówką było podpisane Bang a pod twoją Sorin. Po pewnym czasie zrozumiałaś że wasza przyjaźń się rozwinęła i już nie byliście pięciolatkami udającymi męża i żonę, teraz byliście już dorośli i ta przyjaźń przerodziła się w głębsze uczucie po tak długim rozstaniu tęskniłaś za Bangiem a po przyjeździe do Korei ta tęsknota zniknęła a twoje uczucia pękły jak mydlana bańka.

Jak myślicie jak dalej potoczą się ich losy? Reszta ich perypeti w kolejnych rozdziałach. Witam was moje bąbelki :3 moje zdrowie jest już w normie ale nie mogę pisać szybko bo wena i nauka są psotne i mi przeszkadzają. A jak u was ? Już po przerwie świątecznej. Ugh jaka szkoda :( Czekam na opinie :3 Wasza Saori Choi >,<

2 komentarze:

  1. Wzruszyłam się ;-;
    Aż jestem ciekawa co będzie dalej :3 hyh ♥ życzę weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam Cię do Liebster Award
    Szczegóły na : http://bap-my-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń